Art stations fundation - by Grażyna Kulczyk


30.03.2014
19:00
Małopolski Ogród Sztuki, Kraków

Bilety na spektakle można zakupić tutaj.

SŁAWEK KRAWCZYŃSKI/ TOMASZ WYGODA/ ANNA GODOWSKA NIŻYŃSKI. ŚWIĘTO SNÓW on tour: Kraków

Spektakl zostanie zaprezentowany w ramach Międzynarodowego Festiwalu Tańca Współczesnego KRoki w Małopolskim Ogrodzie Sztuki w Krakowie.

Bilety na spektakle można zakupić tutaj.

scenariusz, reżyseria, praca z procesem, światło
Sławomir Krawczyński

choreografia
Anna Godowska
Tomasz Wygoda
w spektaklu wykorzystano także zremisowane fragmenty choreografii Niżyńskiego do baletów „Popołudnie Fauna” i „Święta Wiosny”

taniec
Tomasz Wygoda

muzyka
"Święto Wiosny” Igora Strawińskiego w wykonaniu New York Philharmonic, pod batutą Leonarda Bernsteina, 1958

koncepcja kostiumów
Sławomir Krawczyński
Tomasz Wygoda

konsultacje merytoryczne
Jadwiga Majewska

konsultacje z psychologii zorientowanej na proces
Agnieszka Wróblewska

realizacja techniczna
Łukasz Kędzierski

Porodukcja: Art Stations Foundation by Grażyna Kulczyk

premiera
1 września 2013, Stary Browar, Studio Słodownia +3, Poznań

Premiera zrealizowana w ramach cyklu "Co z tym Tańcem? 2013" dofinansowanego ze środków Ministra Kultury
i Dziedzictwa Narodowego.


Specjalne podziękowania dla Ashtanga Joga Studio za pomoc w realizacji projektu

IMG 1854

Nowa inscenizacja wielkiego baletu Igora Strawińskiego - solo performance, będący podróżą przez odmienne stany świadomości Wacława Niżyńskiego, zrealizowany na podstawie jego „Dziennika“ oraz twórczości. „Święto wiosny" jako „Święto snów".

"Jestem Bogiem w ciele. Wszyscy posiadają to uczucie, tylko nikt się nim nie posługuje. Ja się nim posługuję. Znam jego działanie. Kocham jego działanie." 
Wacław Niżyński, „Dziennik“

Słowa powyższe, wypowiedziane nie jako metafora, lecz z całkowitą powagą, z punktu widzenia psychiatrii prawie zawsze będą wskazywały na rozszczepienie osobowości. Istnieje jednak szersza perspektywa, pozwalająca dostrzec w tych zdaniach przejaw jakiejś kosmicznej, a zarazem bardzo ludzkiej prawdy. Właśnie to podejście stanowiło podstawę naszej pracy. Stosując różne techniki pracy z podświadomością, podążyliśmy za obrazami i doświadczeniami, zawartymi w „Dzienniku“ i twórczości Niżyńskiego, w stronę ich głębszego wymiaru i ukrytego sensu. Jeden z wielu tropów prowadził do symbolu fauna. „Faun to ja" - powiedział o sobie w jednym z ustępów „Dziennika". I w jakimś sensie rzeczywiście nim był. Coż jednak może faun w nowożytnym świecie - co może ta naiwna, żyjąca marzeniami, pławiąca się w słońcu, emanująca bezczelną seksualnością, beztroska istota? Taka istota może żyć pełnią siebie tylko na scenie, bowiem zwyczajne, dorosłe, racjonale życie jest dla niej zbyt ciężkim brzemieniem. Z wielu względów postać Fauna okazała się kluczowa dla naszego spektaklu. Bardzo ważnym elementem naszej pracy był „Dziennik“, który wydał nam się księgą snów, śnionych na jawie i gorączkowo zapisywanych. I w ten sposób znaleźliśmy się w świecie, który nieustannie balansuje pomiędzy ekstazą i nicościa, rozdzierany przez sprzeczności. Jest dość niezwykłe, że utworem, który szczególnie trafnie i głęboko odnosi się do tej sytuacji, jest „Święto wiosny“ Igora Strawińskiego - balet, do którego pierwszą choreografię stworzył właśnie Niżyński. Ten utwór, dając nam obraz wulkanicznych sił, które walczą o swoje uformowanie w świecie, stawia nas niemalbezpośrednio wobec rzeczywistości, która była codziennym doświadczeniem Niżyńskiego. Psychiatryczna diagnoza nie powinna nas zamknąć na istotę tych przeżyć. Są one tajemniczym procesem, który również dzisiaj niesie nam przesłanie. W swoich baletach i w swoim „Dzienniku“ - świadomie czy nieświadomie - Niżyński postawił pytania o istotę naszej egzystencji. Przebija z nich tęsknota za dzieciństwem ludzkości, kiedy to ośrodkiem myśli było serce, wspólnota wyrastała z rytualnego, jednoczącego tańca, a kontakt z Bogiem był tak bezpośredni jak z drugim człowiekiem.

Praca nad spektaklem stanowiła kolejny krok w realizacji projektu artystyczno-badawczego „Taniec śniącego ciała“ prowadzonego przez Sławka Krawczyńskiego i Annę Godowską od 2004 roku, poświęconego zastosowaniu idei psychologii analitycznej Carla Gustawa Junga i psychologii procesu Arnolda Mindella w praktyce tańca i teatru. 

Recenzje:

Fascynujące i miejscami wstrząsające widowisko przygotowane wraz ze Sławomirem Krawczyńskim i Anną Godowską było opowieścią o pasji życia i pasji tańca wielkiego polskiego artysty. Opowieść utkana z fragmentów choreografii Niżyńskiego do „Święta 
wiosny" oraz „Popołudnia fauna" mówiła o twórcy wyzwolonym, który płaci za swą nadwrażliwość wysoką cenę. Świetnie opracowane choreograficznie gesty z minuty na minutę nabierały cech szaleństwa. Tomasz Wygoda z Niżyńskiego – boga tańca pełnego pasji życia przeobrażał się w człowieka osaczonego, owładniętego przez demony, szukającego zrozumienia i akceptacji. Przyciągający uwagę solo performance będący podróżą przez odmienne stany świadomości.
Rzeczpospolita, Nagość, która usypia, Jan Bończa-Szabłowski

Wygoda w czarnym garniturze popadał na pustej scenie w narkotyczne stany, upajał się samym tańcem. Oprócz urody cytatów z oryginalnych spektakli, jak również jakości samego wykonania, spektakl miał, co cenne, punkt ciężkości – wyrazistego bohatera. Twórcy zafascynowani Dziennikami Niżyńskiego, odtworzyli jego postać jako uosobienie samego tańca, zawierającego rys szaleństwa. Wygoda, rozpoczynając od drobnych gestów, stopniowo coraz śmielej oddawał jego obłęd i impulsy pochodzące z podświadomości.
TaniecPOLSKA.pl , A Ty, lubisz patrzeć? – o XII edycji Festiwalu Ciało/Umysł / Adela Prochyra